Attributes | Values |
---|
rdfs:label
| |
rdfs:comment
| - Wielka sala. To komnata. Po komnacie miotła lata. Gdzieś na dachu wilkołaki, potajemne ślą se znaki. A na drodze złe wampiry okradają z wódki TIR-y. Wiedźma z Babą Jagą w norze, ostrzą swe magiczne noże. Licho śpi w kącie zwinięte. Zombi chodzą lekko wcięte. Z łańcuchami stare duchy szybko walą się w poduchy. Zamek stary nawiedzony i w starym kościele dzwony. Wszystko magią przeniknięte. Latające ryby śnięte. Rak Nieborak, Kruk też biały. Brylant piękny - doskonały. Smok Wawelski i ten zwykły. Wszystkie w oka mgnieniu znikły. Wraz z poranka światłem jasnym. Jeden z drugim wszystkie zgasły. Lecz nadejdzie znowu noc. Wtedy schowasz się pod koc. Wyjdą z nory nocne stwory. Znów otworzy się komnata, ta po której miotła lata. Odczytają wilkołaki, jakie dały sobie znaki. Złe wampiry z wielkim kac
|
dcterms:subject
| |
Tytuł
| |
dbkwik:resource/WglBShsp9V9mYtToH6YeZw==
| |
dbkwik:wiersze/pro...iPageUsesTemplate
| |
Autor
| |
abstract
| - Wielka sala. To komnata. Po komnacie miotła lata. Gdzieś na dachu wilkołaki, potajemne ślą se znaki. A na drodze złe wampiry okradają z wódki TIR-y. Wiedźma z Babą Jagą w norze, ostrzą swe magiczne noże. Licho śpi w kącie zwinięte. Zombi chodzą lekko wcięte. Z łańcuchami stare duchy szybko walą się w poduchy. Zamek stary nawiedzony i w starym kościele dzwony. Wszystko magią przeniknięte. Latające ryby śnięte. Rak Nieborak, Kruk też biały. Brylant piękny - doskonały. Smok Wawelski i ten zwykły. Wszystkie w oka mgnieniu znikły. Wraz z poranka światłem jasnym. Jeden z drugim wszystkie zgasły. Lecz nadejdzie znowu noc. Wtedy schowasz się pod koc. Wyjdą z nory nocne stwory. Znów otworzy się komnata, ta po której miotła lata. Odczytają wilkołaki, jakie dały sobie znaki. Złe wampiry z wielkim kacem. Baba Jaga gdzieś za lasem. Licho wstanie niewyspane. Także zombi skacowane. Zamek stary nawiedzony. Znów zadzwonią nocą dzwony. Wszystko magią przesiąknięte. Straszne, złe, mroczne i piękne. Image:CC-BY-SA icon.svg cc-by-sa
|