kiedy znikną samotni z barów parków ulic prostytutki nie będą już szukać łatwego zarobku martwi powstaną z grobów żywi się nie przestraszą kiedy nikt już nie nazwie cię osłem kiedy nauczymy się przechodzić przez mury zamiast je niszczyć kiedy znikną szpitale dla umysłowo niedorozwiniętych a umysłowo rozwinięci zaczną rozumieć miłość wtedy wszyscy poeci stracą pracę
kiedy znikną samotni z barów parków ulic prostytutki nie będą już szukać łatwego zarobku martwi powstaną z grobów żywi się nie przestraszą kiedy nikt już nie nazwie cię osłem kiedy nauczymy się przechodzić przez mury zamiast je niszczyć kiedy znikną szpitale dla umysłowo niedorozwiniętych a umysłowo rozwinięci zaczną rozumieć miłość wtedy wszyscy poeci stracą pracę