About: dbkwik:resource/dw2PHyr9SzOaUZqKemjEpg==   Sponge Permalink

An Entity of Type : owl:Thing, within Data Space : dbkwik.org associated with source dataset(s)

AttributesValues
rdfs:label
  • Boska Komedia (Porębowicz)/Czyściec - Pieśń V
rdfs:comment
  • 4 „Patrzcie — krzyknęło —i niech was zadziwię: Owy kroczący niżej chłonie ciałem Słońce i stąpa jak człowiek, co żywie!" 7 Na dźwięk tej mowy lica obracałem. Spojrzę, tłum duchów ciekawie mię bada, Zdziwiony owym światła niedopałem. 10 „Czymże uwagę zaprzątasz? — powiada Mistrz. — I dlaczego kroczysz opieszalej? Cóż cię obchodzi, co się tutaj gada! 13 Żwawo pójdź za mną; ci niech szepcą dalej; Mocny jak wieża bądź, co się nie zegnie, Chociaż się wicher na jej szczyty wali. 16 Człowiek, co chęcią powyż chęci zbiegnie, 19 Cóż mogłem na to rzec? Jeno: „Już śpieszę!",
dcterms:subject
Tytuł
dbkwik:resource/JvmuHjXQYc_EMmq-yMXeWg==
dbkwik:resource/WglBShsp9V9mYtToH6YeZw==
  • Czyściec
  • Pieśń V
dbkwik:resource/X7l0opWu667RHDeQudG4LA==
dbkwik:wiersze/pro...iPageUsesTemplate
Autor
  • Dante Alighieri
abstract
  • 4 „Patrzcie — krzyknęło —i niech was zadziwię: Owy kroczący niżej chłonie ciałem Słońce i stąpa jak człowiek, co żywie!" 7 Na dźwięk tej mowy lica obracałem. Spojrzę, tłum duchów ciekawie mię bada, Zdziwiony owym światła niedopałem. 10 „Czymże uwagę zaprzątasz? — powiada Mistrz. — I dlaczego kroczysz opieszalej? Cóż cię obchodzi, co się tutaj gada! 13 Żwawo pójdź za mną; ci niech szepcą dalej; Mocny jak wieża bądź, co się nie zegnie, Chociaż się wicher na jej szczyty wali. 16 Człowiek, co chęcią powyż chęci zbiegnie, Odwłóczy metę, wróg własnej uciesze, Bowiem osłabia moc w zamiarów ściegnie". 19 Cóż mogłem na to rzec? Jeno: „Już śpieszę!", Na twarz zwołując wstydu barwy szczere, Który nam czasem przebaczenie krzesze. 22 Na skos przez ową zaziemską kwaterę Zbliżał się duchów poczet w naszą stronę I wiersz po wierszu nucił: Miserere! 25 Kiedy się spostrzegł, że nieprzeniknione Słońcem ciemniały me ziemskie osnowy, Usta rozchylił w „O" długie, tłumione. 28 A dwaj, jak gońce, gdy przed huf bojowy Wybiegną, k'nam się przybliżyli cwałem, Wołając: „Prosim was, powiedzcie, kto wy?" 31 Na to odpowiedź Mistrza usłyszałem: „Wracajcie! Swoim donieść to możecie, Że ciało jego jest prawdziwym ciałem. 34 Jeśli cień jego wstrzymał ich na mecie, Ta wieść im winna być wystarczająca; Uszanujcie go, on wam odda w świecie". 37 Nigdy tak szybko gwiazda spadająca Pierwszych ciemności nocnych nie przepada, Ni chmur sierpniowych na ubytku słońca, 40 Jak ci wracali, gdzie widem gromada Stała, i nowym zaś ku nam zawodem Współbiegli na kształt bezuzdnego stada. 43 „Licznym tu będziesz nawiedzion narodem — Rzekł Wódz — z prośbami do nas dążą, wnoszę; Nie stawaj, a próśb słuchaj mimochodem". 46 „O duszo, która idziesz na rozkosze W powłoce, co się jeszcze życiem cieszy — Wołali, biegnąc — zatrzymaj się, proszę! 49 Może rozpoznasz kogo z naszej rzeszy, Byś o nim głosił, wróciwszy z powrotem. Czemu nie staniesz? Czemu ci się śpieszy? 52 Rozłączyła nas nagła śmierć z żywotem; Do przedostatnich chwil my w grzechu trwali; W ostatnich łaski ugodzeni grotem, 55 Win żałujący, skruszeni i biali Z ciał swych my wyszli, sprzymierzeńcy Pana, Co nas widoku swego żądzą pali". 58 „Patrzę, nie widzę, by mi była znana Twarz aby jedna, lecz co wiedzieć płuży, Pytaj, odpowiem, gromadko wybrana, 61 W imię pokoju, co mię w mej podróży Z świata do świata szczytnym celem nęci I wodzi torem takiej zacnej stróży". 64 Tak rzekłem, a on: „Nie trzeba pieczęci Przysiąg; wierzymy, iż chętna twa wola, Byleby niemoc nie zwichnęła chęci. 67 Ja pierwszy proszę: jeśli kiedy pola Obaczysz moje i ziemskie dziedziny Między Romanią a krajem Karola, 70 Nie poskąp ty mi litośnej daniny: Niech się modłami za mną wstawią w Fano, Bym mógł odkupić rychlej swoje winy. 73 Stamtąd ród wiodę; cios, pod którym raną Wyszła krew, gdzie ja, duch, sprawował życie, W Antenorydów kraju mi zadano, 76 Kędym biegł znaleźć bezpieczne ukrycie. Este mię zgubił, co zawzięciej godził, Niżeli słuszna, na moje zabicie. 79 A gdybym nie był ku Mirze pobrodził, Gdy mię dopadły zbiry pod Oriaco, Jeszcze bym dzisiaj pośród żywych chodził. 82 Zbiegłem ku bagnu, lecz, w szuwar i młako Ugrzązłszy, padłem i mej krwi kałuże Widziałem sprawą wytoczone taką". 85 Zaś inny mówił: „Niechże cię ku górze Niosą tęsknoty ku błogosławionym, Ja zaś litością twą mój cel wysłużę. 88 Buonconta widzisz, Montfeltru baronem Byłem; nie dbają o mnie moi doma, Więc tutaj chodzę z czołem powstydzonem". 91 „Jakiż przypadek — pytam — lub kryjoma Moc tak wywlekła twój trup z Campaldinu, Że nam mogiła twoja niewiadoma?" 94 Na to cień odrzekł: „U stóp Casentinu Przepływa rzeczka nazwiskiem Archiano: Ta nad Pustelnią tryska z Apeninu. 97 Tam, kędy gubi swe pierwotne miano, Przybiegłem cięty przeokropnie w szyję; Pieszom biegł, ślady krwawą znacząc raną. 100 Tam wzrok mi zagasł; z imieniem Maryje File:Pur 05 buonconte.jpg Na ustach padłem i w niekrytym grobie Poległo ciało moje, dziś niczyje. 103 Wróciwszy, prawdę o mej głoś osobie: Anioł mię boży brał, lecz duch piekielny Wołał: »Oddaj go, niebieski parobie! 106 Unosisz jego szczątek nieśmiertelny Za jedną łezkę; ta mi go wydziera! Ja drugiej cząstce pogrzeb sprawię celny«. 109 Wiadomo-ć, jak to w powietrzu się zbiera Para wilgotna i zmienia się w wodę, Skoro kropelki swe chłodem pozwiera. 112 Czart, co złą wolę z rozumem na szkodę Łączy człowieka, mocą swej natury Wzbudził mgłę, wiatrem zaburzył przyrodę. 115 Potem dolinę, gdy mrok zapadł bury, Od Pratomagno aż do gór łańcucha Tumanem pokrył, pozaciągał chmury: 118 Deszczem brzemienna spadła zawierucha; File:Pur 05 pia.jpg Woda przelana za łożysk krawędzie Zatopem rośnie i w kotliny bucha. 121 Gdy jej posiłku z wielkich strug przybędzie, W królewskiej rzeki ponosi mię tonie; Nic jej w szalonym nie powstrzyma pędzie. 124 Skrzepłe me ciało w podameńskiej stronie Archian nadybał i w Arno je wtoczył; Krzyż mi rozwiązał, który z rąk na łonie 127 Złożyłem w chwili, gdy mię ból zamroczył; Po dnie i brzegach kości tłukł w szkielecie, Na koniec mułem osnuł i spowłóczył". 130 „Ach, gdy wróciwszy, znajdziesz się na świecie, Gdy żagl wędrówki twojej się pozwija — Mówiło do mnie teraz widmo trzecie — 133 O mnie pamiętaj, proszę: jestem Pija. Siena mię rodzi, Maremna zgubiła; Jakim sposobem — wie ten dobrze, czyja 136 Obrączka wdowę ślubem zniewoliła".
is dbkwik:resource/JvmuHjXQYc_EMmq-yMXeWg== of
is dbkwik:resource/X7l0opWu667RHDeQudG4LA== of
Alternative Linked Data Views: ODE     Raw Data in: CXML | CSV | RDF ( N-Triples N3/Turtle JSON XML ) | OData ( Atom JSON ) | Microdata ( JSON HTML) | JSON-LD    About   
This material is Open Knowledge   W3C Semantic Web Technology [RDF Data] Valid XHTML + RDFa
OpenLink Virtuoso version 07.20.3217, on Linux (x86_64-pc-linux-gnu), Standard Edition
Data on this page belongs to its respective rights holders.
Virtuoso Faceted Browser Copyright © 2009-2012 OpenLink Software