Prezydent RP, Bronisław Komorowski witał się z Ukraińcami (i paroma Polakami), gdy pośród tłumu zaczaił się on. Z zimną krwią i równie zimnym (świeżość się liczy) jajkiem podszedł i dokonał zbrodni. Marynarka męża stanu spłynęła białkiem niewinnego owocu kurzej dupy. 21-latek, do którego nie chcą przyznać się nawet ukraińscy nacjonaliści, został natychmiast schwytany. Nie wiadomo, co popchnęło go do tak drastycznego czynu. Prezydent poinformował już, że łączy się w bulu i nadzieji z rodziną zamordowanego jajka.
Prezydent RP, Bronisław Komorowski witał się z Ukraińcami (i paroma Polakami), gdy pośród tłumu zaczaił się on. Z zimną krwią i równie zimnym (świeżość się liczy) jajkiem podszedł i dokonał zbrodni. Marynarka męża stanu spłynęła białkiem niewinnego owocu kurzej dupy. 21-latek, do którego nie chcą przyznać się nawet ukraińscy nacjonaliści, został natychmiast schwytany. Nie wiadomo, co popchnęło go do tak drastycznego czynu. Prezydent poinformował już, że łączy się w bulu i nadzieji z rodziną zamordowanego jajka.