About: dbkwik:resource/2SEhQyMAONWKiHOYLq9liA==   Sponge Permalink

An Entity of Type : owl:Thing, within Data Space : dbkwik.org associated with source dataset(s)

AttributesValues
rdfs:label
  • Czas (Gajcy)
rdfs:comment
  • A światy są ogniste i oczom dostępne. Nie chwila staje w ogniu, lecz horyzont ziemski: na morzach drobnych fala ociera się z lękiem o brzegi nagich piasków, na których jak kreski powstają ciężkie dymy i błysk się wyzwala. Tam domy drżą dziecinne w ogrodach zniszczenia i pocisk szlak wyznacza, a za nim jak palma upada gałąź ognia na miasto z kamienia. Image:PD-icon.svg Public domain
dcterms:subject
Tytuł
  • Czas
dbkwik:resource/WglBShsp9V9mYtToH6YeZw==
  • Wiersz
dbkwik:wiersze/pro...iPageUsesTemplate
Autor
  • Tadeusz Gajcy
abstract
  • A światy są ogniste i oczom dostępne. Nie chwila staje w ogniu, lecz horyzont ziemski: na morzach drobnych fala ociera się z lękiem o brzegi nagich piasków, na których jak kreski powstają ciężkie dymy i błysk się wyzwala. Tam domy drżą dziecinne w ogrodach zniszczenia i pocisk szlak wyznacza, a za nim jak palma upada gałąź ognia na miasto z kamienia. Ten obszar pełen głosów to ojczyzna ludzka i nad nią jest granica z księżyca i chmur. Rozwarte chodzą gwiazdy, powietrze jak z piór pod niebem danym ustom jak niebieskie płuca granice, co z obłoków dokładnie wypełnia i kraj zaludnia chłodny farbami marzenia. I chociaż bije ziemia skalista i srebrna pod tobą jest ojczyzna z drżącego płomienia. Bo wieją długie trawy i przy każdej drodze stanęło lekkie drzewo za kamieniem białym i widzisz prędki pyszczek myszy w polnej norce, i księżyce stalowe twarde zboża kładą; więc jeszcze: tutaj anioł oczyścił sandały i miecz na wadze złożył, i dotknął cię światłem, że jesteś pełen blasku, w ciało ledwie wierzysz i z trwogą słuchasz dźwięków okrutnych, mosiężnych. I do kwiatu powiadasz w pieszczotliwej mowie: mój bracie. Wciąż ojczyzna wspomnieniem porasta i wracasz znów nad rzekę, gdzie jak mały chłopiec do ręki piasek bierzesz i w zwierciadło miasta na fali niespokojnej jak w szybę się patrzysz. Lecz nie widzisz tam wiele: kilka ogni stoi milczących pośród domów, a na wodzie płaskich i łuna trąca falę, rzeźbi w drzewne słoje. I idziesz coraz głębiej, i wciąż cię zachwyca twa własność niepodzielna, zaprzedana stopom i nie wiesz, jak w tej chwili nad ziemią ci obcą krzyknęły usta armat, człowiek dłoń położył, a inny człowiek upadł; pod światłem księżyca zalśniły w drzewach bronie, zahuczały wozy, nad miastem ogień zawisł jak kometa długa i niebem rzucał gęstym na gwałtownych łukach. I trwoży cię dźwięk ostry i tulisz powietrze w powiekach, aby obraz zatrzymać na zawsze, gdy szedłeś obok matki tym znajomym miastem i pięści małe niosłeś już wtedy bezbronne, i lękasz się, gdy mówią, że gorzka jest przestrzeń, po której dzisiaj stąpasz, a myślisz wciąż: promień. I jeszcze nie dostrzegasz, kiedy brzegiem krążysz, jak trudna jest ta ziemia wysoka do łokci smugami ciężkich kłosów wezbranych jak nurt. Po czole spada światło słoneczne i w pocie wypręża zgrzebny człowiek swe mięśnie jak orzech nakryty posągami falujących chmur. Więc trwożysz się daremnie, powracasz nieustannie przez głos krzywdzonych rzeczy i przez człowieka krzyk do miejsca wiecznej ciszy, co w tobie ma posłanie i nigdzie więcej nie ma. Uderza w twardy brzeg raniona w piersi woda odbiciem twojej ziemi, o której myślisz: promień, nie krew i głaz, i pot - znów słuchasz: skrzypi fala i ciągnie nad ciemnymi drzewami długim sznurem gwiaździsty zwarty lot. Image:PD-icon.svg Public domain
is wikipage disambiguates of
Alternative Linked Data Views: ODE     Raw Data in: CXML | CSV | RDF ( N-Triples N3/Turtle JSON XML ) | OData ( Atom JSON ) | Microdata ( JSON HTML) | JSON-LD    About   
This material is Open Knowledge   W3C Semantic Web Technology [RDF Data] Valid XHTML + RDFa
OpenLink Virtuoso version 07.20.3217, on Linux (x86_64-pc-linux-gnu), Standard Edition
Data on this page belongs to its respective rights holders.
Virtuoso Faceted Browser Copyright © 2009-2012 OpenLink Software