Attributes | Values |
---|
rdfs:label
| |
rdfs:comment
| - Jaja to zdwojone ja /Kury/ Szpilki na stopach jak agrafki w spodniach. Zdjęłaś okulary, nagie oczy, ramiona, oczojebna szminka jak krwinka czerwona. Bez jaj. Ani to nasz wieczór, ani twój. Gorzej widzisz, rzadziej przeklinam, częściej mówię, na przykład, że ciężar zakryty jest dymem, świeca w wodzie, moneta w automacie, a skoro trzeba istnieć, lepiej w towarzystwie. Noga za nogą. Szklanka za szklanką. Zaśniesz, przyśnisz się. Czekają nas liany i drewniane domki, będziemy brzmieć jak śpiew przy ognisku. Nieco tu wali. Jak z murzyńskiej chaty, Image:CC-BY-SA icon.svg cc-by-sa
|
dcterms:subject
| |
Tytuł
| |
dbkwik:resource/WglBShsp9V9mYtToH6YeZw==
| |
dbkwik:wiersze/pro...iPageUsesTemplate
| |
Autor
| |
abstract
| - Jaja to zdwojone ja /Kury/ Szpilki na stopach jak agrafki w spodniach. Zdjęłaś okulary, nagie oczy, ramiona, oczojebna szminka jak krwinka czerwona. Bez jaj. Ani to nasz wieczór, ani twój. Gorzej widzisz, rzadziej przeklinam, częściej mówię, na przykład, że ciężar zakryty jest dymem, świeca w wodzie, moneta w automacie, a skoro trzeba istnieć, lepiej w towarzystwie. Noga za nogą. Szklanka za szklanką. Zaśniesz, przyśnisz się. Czekają nas liany i drewniane domki, będziemy brzmieć jak śpiew przy ognisku. Nieco tu wali. Jak z murzyńskiej chaty, ale będzie nowy dzień i możesz być pewna po dwuznacznym śnie. Dobry wieczór. Image:CC-BY-SA icon.svg cc-by-sa
|